poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Twenty One

- Harry?! - piskliwy głos odbił się echem.
Odwrócił się, przekręcając również mnie, a cycaty rudzielec szedł w naszym kierunku. Jej ciemna sukienka była obcisła, co mogło być pretekstem do fantazjowania. Zgarnęła swoje ogniste włosy na ramię.
- Cholera - Harry wymamrotał.
Ścisnął mocniej moją rękę. Spojrzałam na niego pytająco, zanim dziewczyna do nas nie podeszła. Jej głos przyciągnął moją uwagę.
- O mój Boże, nie mogę uwierzyć, że to ty! - powiedziała.
Moje oczy przejrzały jej wygląd, mocny makijaż, wielkie kolczyki. Może byłaby ładna, jeśli nie miałby tego tynku na twarzy. Zmarszczyłam brwi, kiedy jej ręka powędrowała do klatki Harry'ego i zupełnie przypadkowo wywaliła piersi na wierzch. Było tu coś, co mówiło mi, że wiedziała, że Harry będzie w galerii. Jej gra aktorska była bardzo przekonująca. Nie mogłam wytłumaczyć tego, co właśnie siedziało mi w głowie. Jedyną rzeczą jaką chciałam zrobić, było niezbyt grzeczne powiedzenie jej, żeby odsunęła się od Harry'ego.
- Cześć Kim - Harry przywitał się niemal przerażony.
Rozchyliłam usta z niedowierzaniem, kiedy jej dłoń zjechała w dół jego torsu. Niepotrzebny, powolny ruch zaczął stawać się irytujący. Spojrzałam na Harry'ego, miał skrzywiony wyraz twarzy.
- Strasznie długo cię nie widziałam, gdzie się chowałeś, przystojniaku? - sugestywnie zapytała.
Byłam dla niej niewidzialna? Odchrząknęłam, jej wzrok nagle przeniósł się na mnie. Cień irytacji pojawił się na jej twarzy, zanim zaczęła mówić.
- Kto to?
Harry przybliżył moje ciało do siebie, obejmując mnie ręką w talii.
- To Bo. Bo, Kim - wskazał tam i z powrotem.
- Jesteście razem?
Moje oczy lekko się rozszerzyły, nie owijała w bawełnę. Jej szczerość odrzucała mnie. Zanim jedno z nas odpowiedziało, Harry został przez kogoś zawołany. Rozpoznałam głos Sean'a, który chciał przedstawić Harry'ego swojemu znajomemu.
- Ja, ummm... - Harry zająknął się.
- Idź, zaopiekuję się nią - Kim mu zaleciła.
Na szczęście mała kpina, która pojawiła się na mojej twarzy została zauważona przez Kim. Nie potrzebowałam nikogo, żeby się mną "opiekował". Spojrzałam na jego twarz, wyglądał niepewnie. Jego duże, zielony oczy śmigały ze mnie na Kim.
- Idź - zachęcała go.
- Wrócę za minutę - powiedział mi i pocałował w policzek.
Uśmiech zniknął z mojej twarzy, kiedy Harry sobie poszedł, a ja zostałam z tym rudzielcem. Chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do ławki, z której można było oglądać dzieła. Kim od razu zakończyła swoje marne przedstawienie, kiedy tylko Harry'ego nie było w pobliżu.
- Dziewczyna taka jak ty nie powinna się wiązać z kimś takim jak Harry.... On jest niebezpieczny.
Od razu wiedziałam, że myślała, że jestem zbyt niewinna dla niego. Czułam, że Kim myślała, że wie najlepiej. Nie miałam wątpliwości, że wcześniej spotykała się z Harry'm. Przekręciłam głowę, by na nią spojrzeć.
- On nie jest niebezpieczny.
Zadrwiła z mojej odpowiedzi.
- Zapewne nie widziałaś go w chociaż jednej z jego wielu walk - szyderczo się zaśmiała.
- Widziałam - mój wzrok dosięgnął Harry'ego. - Dwa razy.
Obrażenia, które Harry zadał Jake'owi były czymś niełatwym do zapomnienia. Nie wspominając o stanie w jakim był Harry, kiedy Jake się na nim zemścił. Kiedy spojrzałam ponownie na Kim, jej brwi były lekko uniesione, chyba musiało ją to zaskoczyć.
- I nadal z nim jesteś. Myślałam, że cię to przestraszyło, wiesz, widzenie go w tym stanie. Harry potrafi być przerażający.
Podniosłam swoją szklankę do ust, zanim Kim kontynuowała.
- Mimo jego temperamentu, uprawiałam z nim najlepszy seks w życiu.
Wyplułam drinka, na co ona się zaśmiała. Najwyraźniej nie miała wstydu do rozmowy z kimś zupełnie obcym o swoim życiu seksualnym. Wiedziałam, że moja reakcja była okazją do dobrania przez nią kolejnej porcji słów. Zupełny szok. To tylko jeszcze bardziej ją nakręciło do kontynuowania, zwłaszcza że wiedziała, że ja i Harry byliśmy ze sobą blisko.
- O Boże, rzeczy które potrafił robić swoim językiem.
Mój wzrok przerzucił się na Harry'ego i niemal na zawołanie jego język wysunął się, by zwilżyć wargi. Poczułam, jak moje serce trzepocze, gdy odwrócił do nas głowę, jego prawe oko puściło mi oczko, a po chwili się do mnie bezczelnie uśmiechnął.
- Ugh, i te pulchne usta. Jezu - zauważyłam, że podniosła rękę do twarzy i zaczęła się lekko wachlować.
Zaśmiała się. Odwróciłam głowę jeszcze raz w jej stronę.
- Pewnie nawet nie wiesz, jaki potencjał mają te usta - zachichotała.
Niewiele wiedziała o tym, że doświadczyłam już cudów intymnego dotyku Harry'ego. To było widoczne, że widziała Harry'ego tylko na poziomie seksu. Ale nie zaskoczyło mnie to. Nic ją bardziej nie obchodziło, niż to co potrafił zrobić ze swoimi ustami. Zdegustowana, pokręciłam głową. Harry był wart więcej niż to. Rozmowa uświadomiła mnie w tym, że nie wiedziała nic o jego przeszłości, zaczynając od jego agresywnego zachowania, a kończąc na intrygującym wizerunku bad boy'a. Harry ufał mi, ufał mi mówiąc coś, o czym nikt inny nie wiedział. Popatrzyłam na Kim. Uśmiechnęła się do mnie.
- Skoczę do toalety - niemalże to wyśpiewała.
Kiwnęłam głową, nie będąc bardzo zirytowaną na myśl o jej zniknięciu. Wolałabym martwić się o siebie samą, niż mieć ją jako wielką ochronę. Moje oczy wędrowały po pokoju, szukając jakiekolwiek znaku Harry'ego. Ale nie mogłam stąd dostrzec jego ciemnych loków. Mój wzrost udowadniał swoje wady.
Wpatrywałam się w obraz, podczas gdy grupy ludzi podziwiały dzieła. Przestrzeń wokół mnie przypominała labirynt, nie dało się wyróżnić niczego innego, prócz głów ludzi. Skrzywiłam się, słysząc piskliwy śmiech, wiedziałam że pochodził on od mojej niedawno zagubionej ochrony. Jej rude włosy było łatwo rozpoznawalne, chichocząc, zbliżała się w moim kierunku.
Wkrótce odkryłam dlaczego irytujący dźwięk ustał. Serce stanęło mi w gardle, kiedy zobaczyłam co robi Kim. Jej usta były ciasno złączone z ustami Harry'ego, który stał plecami do mnie w rogu. Ale wiedziałam, że chciała, abym to zobaczyła. Jej palce szarpały koszulkę Harry'ego. Zaś jej druga ręka pieściła jego loki i nie pozwalała mu odejść. Nie mogłam zatrzymać łez, które spływały po moich policzkach. Widok przede mną, sprawiał że chciało mi się rzygać. Byłam bardzo naiwna, ufając mu.

5 komentarzy:

  1. dziwka z tej Kim i już. amen

    OdpowiedzUsuń
  2. OO kurczę *.*
    Ale się porobiło ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże!Nie mogę się doczekać nexta 😊 a co do tej puszczalskiej małpy...to nawet cieszę, że się pojawiła, przynajmniej coś się dzieje ^^
    Gumi

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka suka z tej Kim!
    @_magda_m

    OdpowiedzUsuń
  5. suka. tylke powiem. raczej napisze.

    OdpowiedzUsuń